Autor: Dominika Mączko-Borowiec. Instagram: @warsztat.logopedyczny
Dlaczego zabawy logopedyczne, a nie ćwiczenia?
Celowo w tytule artykułu umieściłam słowo zabawy, zamiast tak często stosowanego wyrazu ćwiczenia. Działania, które podejmujemy z dziećmi powinny mieć konwencję ludyczną. Tym bardziej, gdy to rodzice chcą zacząć stymulować rozwój swoich pociech w domu. Wszystkie dzieci mają potrzebę zabawy, a etap, który osiągnęły w nabywaniu tej umiejętności, niejednokrotnie jest wykorzystywany w celach diagnostycznych.
„Zabawa jest nie tylko przejawem potrzeby rozrywki czy dowodem lekkomyślności, lecz – nawet wtedy gdy nie zdajecie sobie z tego sprawy – jest okazją do kształtowania charakteru i pielęgnowania cnót” (Minczakiewicz, 2013: 18). Nabywanie systemu językowego jest ściśle związane ze zdobywaniem kolejnych etapów w zabawie. Profesor Jagoda Cieszyńska-Rożek wskazuje dobitnie, że „właśnie w rozwoju zabawy tkwią korzenie mowy i wszystkich przyszłych intelektualnych osiągnięć dziecka” (Cieszyńska, Korendo, 2014: 199)
Definicja słowa zabawa, wskazuje przede wszystkim na swobodną aktywność, czyli innymi słowy spontaniczną czynność, podejmowaną przez dziecko. Psychologowie wyróżniają różne typy zabawy, m. in.: dydaktyczną, konstrukcyjną, tematyczną, ruchową itd.
Nie należy jednak odrzucać zabawy jako drogi do zdobywania przez dziecko wiedzy. Wręcz przeciwnie, to poprzez zabawę, dziecko może nauczyć się najwięcej, bo nie jest nastawione na uczenie się, a na doświadczanie i przyjemność.
Skoro wśród zabaw można wyróżnić:: ruchowe, tematyczne, konstrukcyjne itp., to poprzez odpowiednie ukierunkowanie tych aktywności, możemy kształtować i rozwijać u dzieci motorykę małą i dużą, spostrzeganie wzrokowe, percepcję słuchową, mowę, zachowania społeczne i emocje.
To zatem bardzo ważne, by poprzez zabawę stymulować rozwój różnych sprawności i umiejętności dziecka. Warunkuje to przyjemną atmosferę, dzięki której dziecko nie znudzi się tak łatwo, a przede wszystkim nie zniechęci.
Zabawa jest niezbędna do prawidłowego rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Okres ten bardzo często utożsamiany jest z największym nasileniem tego rodzaju aktywności, dlatego też moje propozycje zabaw logopedycznych w domu będą dedykowane dzieciom z tego przedziału wiekowego.
Dlaczego nie ma uniwersalnych zabaw logopedycznych?
Być może oczekiwaliście, że w tym artykule znajdziecie szereg zabaw logopedycznych, które zniwelują u waszych dzieci wadę wymowy, a tym samym unikniecie wizyty u logopedy. Niestety nie istnieje uniwersalny przepis, który usunie problem, bez sprawdzenia jego przyczyny. Wady wymowy mogą mieć różne pochodzenie. Jeśli nie znajdziemy powodu, nasze działania mogą okazać się bezsensowne.
Dzieci mogą mieć nieprawidłowo ukształtowany tor oddychania, niewłaściwy sposób połykania, krótkie wędzidełko podjęzykowe, wady zgryzu i wiele innych.
Ponadto, każda wada wymowy jest inna. Działania, które podejmuje logopeda, ukierunkowane są w pierwszej kolejności na usunięcie przyczyny wady wymowy (np. skierowanie dziecka na konsultację laryngologiczną w celu przecięcia wędzidełka podjęzykowego), a następnie na usprawnianiu narządów artykulacyjnych i kształtowaniu prawidłowej wymowy zaburzonych głosek.
Jeśli zatem jest coś, co niepokoi was w rozwoju waszych dzieci, udajcie się do specjalisty, by sprawdzić, czy wasze obawy są słuszne. To najlepsza droga do tego, by pomóc, a im wcześniej zgłosicie się do logopedy, tym lepiej.
Logopeda to osoba, która często jest kojarzona wyłącznie z artykulacją. Należy jednak pamiętać, że rozwój mowy jest ściśle powiązany z kształtowaniem się innych funkcji poznawczych. Nie sposób zatem pominąć w terapii tak istotnych zabaw ogólnorozwojowych, które wspierają rozwój mowy. To właśnie na nich chciałabym się skupić w niniejszym artykule, dostosowując je do warunków domowych.
Logopedyczne zabawy wspierające rozwój mowy
1. ZABAWY RUCHOWE – MOTORYKA DUŻA
Każdy logopeda doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wraz z rozwojem sprawności motorycznej, usprawniają się u dzieci kolejne umiejętności językowe. Jak ćwiczyć z dzieckiem w domu?
Pomysłów jest mnóstwo, a dzieci, jak powszechnie wiadomo, uwielbiają ruch. Zwłaszcza dzieci w wieku przedszkolnym mają wielką potrzebę biegania, skakania i przemieszczania się. Pragnienie to możemy wykorzystać do tego, być ćwiczyć rozwój motoryki dużej, ale przy okazji możemy przemycić dodatkowe aktywności.
Jedną z moich ulubionych zabaw, którą wykorzystuję na różne sposoby, jest Twister. Sam w sobie daje możliwości do gimnastykowania całego ciała. Wersja, którą posiadam jest dodatkowo wzbogacona o doznania sensoryczne.
Każde pole ma naklejoną gąbkę z odmiennym kształcie. Kształty powtarzają się na tych samych kolorach. W związku z tym, u dzieci starszych można wprowadzić do gry utrudnienie i bawić się z zasłoniętymi oczami. Zadaniem dziecka jest wyczuwanie pól dotykiem.
Dla dzieci, które uczą się czytać, można wprowadzić inny element, w postaci sylab naklejonych na poszczególne pola. Po wylosowaniu pola, dziecko odczytuje sylabę, która jest na nim położona i dopiero po prawidłowym odczytaniu, kładzie na nim rękę lub nogę. Samogłoski i sylaby, które są przedstawione na zdjęciu, zostały wykonane z różnych materiałów – karton, papier ścierny oraz filc. Dzięki temu dziecko otrzymuje informację wielozmysłowo. Idealnym rozwiązaniem byłoby usunięcie wzorów z gąbki i naklejenie sylab, ale niestety w przypadku tej gry nie jest to możliwe.
Dzieci uwielbiają tory przeszkód. Pokonywanie kolejnych trudności jest dla nich wyzwaniem, a jeśli kończy się to sukcesem, przynosi satysfakcję i motywację do podejmowania kolejnych aktywności. Dlatego też, wymyślanie różnego rodzaju torów jest znakomitą zabawą dla dzieci. W swojej pracy lubię wykorzystywać pachołki. Dzieci biegną między nimi lub obiegają je, a przy okazji wykonują różne zadania. Jednym z pomysłów jest ustawienie pachołków linearnie, a następnie zlecenie dziecku konkretnej aktywności, jaką ma zrobić przy danym pachołku. Warto podpisać pachołki. Jeśli dziecko uczy się czytać, każdy pachołek może być nazwany inną samogłoską lub sylabą. Następnie dziecko, musi zapamiętać kolejne zadania, np. A – podskok, U – obrót, I – klaśnięcie w dłonie. Młodszym dzieciom należy zaprezentować ćwiczenie, aby je powtórzyły. Starsze mogą otrzymać jedynie instrukcję. Rodzaj ćwiczeń ruchowych dostosowujemy do wieku dziecka. Mogą być one bardziej skomplikowane lub mogą wymagać kilku powtórzeń.
2. ZABAWY RUCHOWE – MOTORYKA MAŁA
Rozwój motoryki małej jest niezwykle istotny, ponieważ warunkuje uzyskanie prawidłowego chwytu, a co za tym idzie, wpływa na zdobycie wielu umiejętności dziecka. Jedną z najważniejszych jest pisanie. Coraz częściej można zaobserwować, że dzieci w wieku przedszkolnym mają duży problem z wycinaniem czy przyklejaniem, a zatem z tym, co wiąże się z precyzją ruchu.
Najprościej byłoby powiedzieć: Rodzice, nie wyręczajcie dzieci Jednak przełóżmy ten apel na konkrety.
Mówi się, że brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko. I tak właśnie jest. Zatem pozwalajcie dzieciom malować rękami, doświadczać. Dla urozmaicenia można dać dziecku gąbkę do mycia naczyń, a stopniowo zacząć przechodzić do coraz mniejszych narzędzi, by dojść np. do patyczka higienicznego, który powinien być już ujęty paluszkami, a nie całą dłonią. Dzieci powinny wycinać, wydzierać, lepić, ugniatać, wyklejać czy dziurkować.
W domowych zasobach z pewnością można znaleźć kawałek sznurka i rurki. Rurkę wystarczy pociąć na mniejsze kawałki i już mamy znakomitą zabawę! Dziecko nawleka na sznurek kawałki rurki, co jest doskonałym ćwiczeniem motoryki małej, ale również koordynacji ręka-oko. Wymaga to dużego skupienia i niezwykłej precyzji. Jeśli posiadacie kolorowe rurki, możecie dodatkowo nawlekać rurki w sekwencji (np. czerwona-zielona-czerwona-zielona). Zabawa ta może być utrudniana w zależności od wieku i etapu rozwoju dziecka. Rurkę możemy przecinać na mniejsze kawałki, co wymaga jeszcze większej precyzji, sekwencje mogą być bardziej złożone.
W podobny sposób możecie wykorzystać makaron penne.
Kto nie zna zabawy w bierki? Myślę, że wśród dorosłych nie ma takiej osoby, jednak dzieci niekoniecznie spotkały się z tą grą. W warunkach domowych za bierki mogą posłużyć wykałaczki. Mogą mieć ten sam lub różny rozmiar. Precyzja, koncentracja, koordynacja… Tak proste zadanie, a tak wiele może ćwiczyć.
3. SEKWENCJE
Sekwencja to jakiś uporządkowany ciąg elementów, który stanowi pewną strukturę. Rządzi się on konkretnymi regułami, według których ułożone są poszczególne składowe. Tego typu zabawy są niezbędne w terapii logopedycznej, bo rozwijają one lewą półkulę mózgu, a ta, jak wiadomo, odpowiada za język.
Sekwencje możemy podzielić na wzrokowe, słuchowe, ruchowe. W zależności od wieku i etapu rozwoju dziecka, możemy zaproponować odtworzenie ułożonej sekwencji, uzupełnienie jej lub kontynuowanie.
Do tego rodzaju zabawy możemy wykorzystać przedmioty, które znajdują się w naszym otoczeniu. Mnie w ręce wpadły akurat łyżki i łyżeczki, ale to mogą być wspomniane wcześniej rurki, wykałaczki, owoce itd. Wystarczy się rozejrzeć.
Do sekwencji słuchowych można wykorzystać łyżkę i wystukać nią wybrany rytm. Ważne, by dziecko nie widziało tego, jak wystukujemy, bo ma odtworzyć to, co usłyszało, a nie to, co zobaczyło.
Sekwencje ruchowe mogą dotyczyć motoryki dużej lub praksji oralnej.
4. KATEGORYZACJE
To kolejna bardzo ważna umiejętność, która umożliwia dostrzeganie cech wspólnych i różnicujących wśród jakiejś grupy. Znowu mamy tutaj do czynienia z jakąś zasadą.
W warunkach domowych kategoryzacje spotykamy na każdym kroku, dlatego ponownie pozwolę sobie na apel: Rodzicu, zaangażuj swoje dziecko w codzienne czynności ?
Segregowanie prania: białe, kolorowe, ciemne. Kategoryzowanie sztućców: tu widelce, tu łyżki, tu łyżeczki. Wydzielanie bielizny do odpowiednich szuflad: skarpety, majtki, slipki itd.
Aby bawić się kategoryzacjami, możemy wykorzystać różne rodzaje makaronów, jakie mamy w domu. Wysypujemy przed dzieckiem makaron i pokazujemy: taki tu, taki tu, taki tu. Dziecko kontynuuje. Najlepiej zacząć od kategoryzacji według koloru – tu możemy wykorzystać wspomniane wcześniej kolorowe rurki. Następnie przechodzimy do kategoryzacji według kształtu. Trudniejsza wersja to układanie według kształtu, ale elementy mogą mieć różne kolory – w tym celu można zabarwić makaron lub po prostu wykorzystać klocki, którymi dzieci uwielbiają się bawić.
Aby kategoryzować, wystarczy wejść do kuchni. Wypakowując zakupy, kategoryzujemy: tu owoce, tu warzywa, to do lodówki, to do szafy, to słodkie, to słone itd.
Dzieci, które uczą się czytać, mogą kategoryzować sylaby. To znakomity sposób na ćwiczenie różnicowania paradygmatów, a przy okazji czytania.
5. SZEREGI
Szeregi polegają na linearnym porządkowaniu elementów według podanej reguły. To kolejne zadanie, które odgrywa niezwykłą rolę w nauce języka, a ponadto, ponownie ćwiczy reguły. Szeregi mogą polegać na porządkowaniu od najmniejszego do największego (lub odwrotnie), coraz większym nasyceniu koloru (jasny, ciemniejszy, najciemniejszy), zwiększaniu się liczby elementów, uzupełnianie elementu z każdym kolejnym obrazkiem.
6. ZABAWY SŁUCHOWE
Zabawy rozwijające uwagę słuchową uczą rozróżniania dźwięków czy też wyszukiwania ich. Można bawić się z dzieckiem w powtarzanie rytmu wystukiwanego łyżką (głośno-cicho), zgadywanie, co wydaje usłyszany dźwięk, skąd dziecko słyszy dźwięk. Zabawa może też polegać na powtórzeniu rytmu dźwięku. Innym pomysłem jest pokazanie dziecku kilku przedmiotów, np.: szklanka, łyżeczka, łyżka drewniana, kartka. Za zasłoną wydajemy dźwięk z użyciem wybranego przedmiotu, np. łyżeczka uderza w szklankę. Zadaniem dziecka jest odgadnięcie, jak powstał ten dźwięk.
7. INNE ZABAWY
W swojej pracy bardzo lubię wykorzystywać pacynki czy maskotki. Dzieci chętnie z nimi rozmawiają, opowiadają im o swoich problemach i przygodach. Czasami łatwiej jest się otworzyć przed szmacianym krasnoludkiem niż przed kimś dorosłym.
Takie zabawki mogą być wykorzystane do przygotowania domowego teatrzyku. Dziecko może być uczestnikiem spektaklu lub tylko go oglądać jako widz.
Ze sztućców można układać wzory i prosić dziecko, by je odtworzyło.
Można także usprawniać pamięć dziecka. Ułożony wzór prezentujemy, a następnie zakrywamy i prosimy dziecko, by ułożyło tak samo. Trudność dostosowujemy do wieku dziecka oraz etapu jego rozwoju.
Wspaniałą pomocą są też klamerki do bielizny, które można dowolnie wykorzystywać. Stanowią doskonały pomysł do ćwiczenia motoryki małej, a przy okazji są uwielbiane przez dzieci.
Przedmioty użytku domowego to doskonałe pomoce w zabawie. Wystarczy tylko uruchomić wyobraźnię i zobaczyć w nich coś więcej niż tylko zwykłe sztućce, makaron czy gąbkę do mycia naczyń. Dzieci rozwijają się cały czas, nieustanie: w ruchu, w doświadczaniu, w zabawie. Wykorzystajmy ich naturalną ciekawość świata i chęć podejmowania się różnorodnych aktywności.
Dominika Mączko-Borowiec
Instagram: @warsztat.logopedyczny